niedziela, 6 lutego 2011

Droga do szczęścia

Szczęście jest naturą ludzką, możemy to zjawisko zaobserwować u najmłodszych dzieci. Są one całkowicie pochłonięte zabawą-życiem, żyją obecną chwilą zajęte bez reszty rozwiązywaniem problemów na bieżąco. Promieniuje od nich radość, szczęście i zaangażowanie, a nawet drobne urazy nie odrwają ich od głównego zadania.

Jak taki stan odzyskać w dorosłym życiu to jest problem do rozwiązania. To będzie naprawdę nie najłatwiejsze zadanie, gdyż nasza cywilizacja poszła w nieodpowiednim kierunku. Wszystko co tworzymy stara się popsuć naszą drogę do szczęścia. I tak poczynając od szkoły poprzez religie, prasę,telewizję, prawo i zwariowane reguły, mody , którymi mamy się kierować. Przez co nasze życie ulega rozproszeniu,zapominamy co jest naprawdę ważne. Odeszliśmy od prostych regół, które powinny być głównym kierunkiem rozwoju ludzkości, bo w jakim celu używamy pokrętnych i zawiłych praw, które są dostępne tylko wąskiej grupie ludzi, a ci manipulją nimi dla zysku, a nie dla dobra ogółu.Prawo,które sobie stworzyliśmy przestało działać na naszą korzyść, zaczynamy gubić się w tym gąszczu, a jak czegoś się niezna to przychodzi strach, który jest przeciwieństwem szczęścia.Sami sobie nastwarzaliśmy instytucji, rządów, państw, religji, które zaczęły nas straszyć, zubażać, niszczyć pod przykrywką naszej ochrony przed nami samymi. I tak czym gorzej tym bardzej rozrasta się administracja, która nie poprawia naszego bytu, a zwiększa nasze koszty utrzymania. W drodze do szczęścia powinniśmy, zacząć od redukcji zbędnych praw, instytucji, od ponownego przeanalizowania tego co nam służy, a co nie.
Obudźmy się zacznijmy myśleć, co nam naprawdę pomaga w życiu, zacznijmy od naszego podwórka, każdy wie co przeszkadza w najbliższym otoczeniu, weźmy się do pracy już teraz, a wkrótkim czasie zobaczymy tego efekty, szczęście zacznie gościć u nas na co dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz