sobota, 30 kwietnia 2011

Jak Odnaleźć Szczęście?

Autorem artykułu jest Aleksander Pawłowski



Pewnie w to nie uwierzysz, ale tak naprawdę Twoje szczęście jest zawsze przy Tobie!

Zawsze!

Jedyny problem jest taki, że Ty sam musisz po nie sięgnąć, a zazwyczaj nie wiesz jak to zrobić.

child__s_light_by_bigbadbuttbomb

Twoje Myśli, Tworzą Twoją Rzeczywistość, te słowa przyjąłem już dawno za prawdziwe, jeśli nie najprawdziwsze i Tobie też polecam tak zrobić!

Do człowieka w każdej sekundzie docierają miliony bodźców, dlatego trudno jest kontrolować swoje myśli w każdej chwili. Na szczęście jest coś takiego jak uczucia.

Skąd się biorą? Uczucia są wynikiem pewnej grupy myśli.

Tak więc dużo prościej, łatwiej i skuteczniej będzie Ci kontrolować swój Nastrój! Jeśli zmienisz swój nastrój na pozytywny, automatycznie Twoje myśli zaczną się do niego dostosowywać. Jak zmienić swój nastrój? Każdy ma dla siebie jakiś najlepszy sposób. Na mnie najbardziej działa pozytywna muzyka.

Pamiętaj, że masz władzę nad sobą i swoimi myślami, oraz przede wszystkim uczuciami. Tak więc szczęście masz w sobie od dawna, tylko aby je dostrzec, najpierw musisz pozbyć się ze swojej głowy wszystkich ‘śmieci’!

Wyrzuć, odrzuć, zapomnij o wszystkim, co jest złe, niedobre i przywołuje niemiłe wspomnienia.

Zacznij w każdej sytuacji, w jakiej się znajdziesz, dopatrywać się jej dobrej strony.

Skończ narzekać!

Zacznij chwalić i dostrzegać to, co piękne!

Poprzez takie drobne zmiany zachowań, odnajdziesz to, co utracone. Odnajdziesz siebie i będziesz już zawsze szczęśliwy.

Ludzie szukają szczęścia na zewnątrz siebie. Kupują nowe rzeczy, coraz droższe i ładniejsze, szukają lepszych partnerów, ale to wszystko niczego Ci nie da, dopóki nie będziesz szczęśliwy sam ze sobą.

Życie to tylko kolejne lekcje, które dostaje każdy z nas. Jednak różnicę zobaczysz dopiero, jeśli z tych lekcji czegoś się nauczysz i przestaniesz powtarzać swoje błędy!

---

Pozdrawiam

Aleksander Pawłowski
http://nowaera2013.wordpress.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co to reiki?

Autorem artykułu jest hanna tomaszewska



Reiki to japońska sztuka uzdrawiania. Trudno jest przetłumaczyć słowo reiki dosłownie z japońskiego, Rei znaczy uniwersalny, wyższy, inteligentny natomiast ki to energia, która zyskujemy podczas snu lub jedzenia. Ki płynie we wszystkim, co żyje: roślinach, zwierzętach i ludziach,

tak wiec reiki to uniwersalna, Uzdrawiająca energia życia. Reiki daje nam nieograniczony dostęp do energii życia, która płynie przez praktykującego do uzdrawianego.

Jak energia reiki wpływa na nas?

Podczas sesji reiki przez praktykującego przepływa energia życia. Praktykujący kładzie swoje ręce lub trzyma je nad chakrami (centra energetyczne, przez które energia wpływa do naszego ciała) uzdrawianego. Reiki balansuje energie w naszym ciele i odblokowuje chakry, umożliwiając swobodny przepływ energii, powodując lepsze samopoczucie, w naszym ciele fizycznym również możemy doświadczyć uzdrowienia, oczywiście reiki tego nie gwarantuje. Czujemy się zrelaksowani i głęboko wyciszeni. Energia reiki nas bardzo wspiera, dużo ludzi mówi ze czuja się duchowo wzmocnieni.

Czy reiki to religia?
Nie. Ponieważ reiki to energia, której wszyscy ludzie na świecie potrzebują, reiki jest dla każdego bez względu na religie. Stwórca reiki był Mikao Usui który był buddysta, jednakże w reiki nie ma mowy o wierzeniach religijnych, zarówno ludzie innych wyznań i nie wierzący mogą praktykować reiki.

Kto może być poddany zabiegowi reiki?

Każdy, dzieci i dorośli mogą brać udział w sesji, zarówno chorzy jak i zdrowi reiki tak czy tak działa. Energia reiki przystosowuje się do każdego, wiec niema ryzyka ze ktoś dostanie jej za dużo , natomiast druga sprawa jest to ze jak ktoś się będzie obawiał sesji to może nie dopuścić energii do siebie i dostanie jej bardzo mało, dlatego jak ktoś decyduje się na sesje to powinien rozumieć czym jaest reiki.

---

http://reiki-hanna.blogspot.com/2011/04/kto-moze-byc-poddany-zabiegowi-reiki.html Tu znajdziesz wiecej informacji na temat reiki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 21 kwietnia 2011

Hej Dniu! Co przynosisz?

Autorem artykułu jest Jacek Bąk



Próba uzasadnienia decyzji, w wyniku której zmieniam swoje życie. Kieruję się co dzień w stronę większej szczęśliwości na co dzień. Decyzji,że od dziś jestem łowcą pozytywnych aspektów. To bardzo pomaga na szczęście.

Pasmo zdarzeń przypływa, przepływa i odpływa. A ja (no, i Ty też) – pozostajemy jego pod wpływem. Zdarzenia wciągają do siebie i można by zapytać: skąd się biorą. Czy to prawda,że sam przyciągam taki a nie inny strumień (nie tylko ja, Ty też).

Ktoś, kogo spotykamy narzeka? Ktoś drugi bardzo narzeka? A może ogladałeś wiadomości? Podobno wszystko, co sie zdarza jest zapisywane gdzieś w zakamarkach mózgu. Zatem, narzekał? Zapisane. Drugi jeszcze bardziej narzekał? Zapisane. A może oglądałeś wiadomości? No, to masz zapisane. Podobno nie tylko jest zapisywane, ale potem jeszcze na nas oddziaływuje i to niewidzialnie. Po prostu niewidzialna ręka. A w tym przypadku jest to niewidzialna ręka narzekająca.

Czy sam przyciągam taki strumień – to właściwie stare jak świat pytanie: czy wszystko jest zdeterminowane w naszym życiu czy mamy jakiś wpływ. W przeszłości świat odpowiadał na nie w jakiś tam sposób, a dziś – mamy jeszcze dodatkowe informacje, które możnaby streścić jednym słowem: podświadomość. Wszystko, co sie zdarza jest zapisywane gdzieś w zakamarkach mózgu.

Ha! To przecież oznacza,że nie jest obojętne czego słuchamy!

Zatem, czy sam przyciągam taki strumień? - tak naprawdę potrzeba weryfikacji poprzez doświadczenie.
Sprawdzam – działa – o! zatem, naprawdę działa. Ale, jeśli jedna osoba zakrzyknie: ja tak mam! - to jeszcze niewiele znaczy. Dopiero, gdy będzie grupa duża, taka co już coś znaczy – o,wtedy zaczyna to wszystko znaczyć w sposób istotny, powiedzmy społeczny. Z drugiej strony dla mnie – czy dla Ciebie także? – nie zawsze jest potrzebny taki społeczny dowód, wystarczy,że sam spróbuję i za jakiś czas będę mógł powiedzieć: ja tak mam. A Ty – jak chcesz – też sprawdzaj na własny rachunek.

I właśnie do takiego sprawdzenia chcę Cię namówić.

A zacząć można od decyzji: od dziś jestem łowcą pozytywnych aspektów rzeczywistości! Obecność narzekaczy minimalizuję!
Potrzebuję jeszcze czegoś co będzie anty- narzekaniem. Czyżby to była pochwała? Jednak nikt nie wygłasza pochwał, a raczej gani. Od dziś takich co ganią ja gonię.

I tu, mam dla Ciebie wskazówkę: ciekawym medium może być coś powtarzalnego, coś rytmicznego i zasadniczo przyjemnego. Jeszcze chcę o tym napisać osobno, dlatego przejdę od razu do rzeczy i nie będę wyjaśniać szczegółowo: chodzi o specjalnie dobrane piosenki, powiedzmy – piosenki, które podtrzymują. Szczegóły znajdziesz w stopce.
Tymczasem – pozdrownienia od zdecydowanego łowcy pozytywnych aspektów!

Jacek Bąk

---

Piosenki, które Podtrzymują - to taki projekt twórczy, który wymyślił mój sobowtór. Nazywa sie tak samo, jak ja. I ma stronę, gdzie możesz posłuchać. Właściwie jest to blog. Tak, pod adresem www.jacekbak.wordpress.com. Piosenki, które Podtrzymują radość życia i optymizm. Czasem warto się podtrzymać!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 1 kwietnia 2011

Czy szczęście jest wynikiem przypadku?

Autorem artykułu jest Artur Rak



Ponoć szczęście trudno jest zdefiniować, ponieważ każdy inaczej je postrzega. Jedni uważają że szczęście to coś, coś co daje nam satysfakcje, inni z kolei mówią, że szczęście to spełnienie w życiu,

Ponoć szczęście trudno jest zdefiniować, ponieważ każdy inaczej je postrzega. Jedni uważają że szczęście to coś, coś co daje nam satysfakcje, inni z kolei mówią, że szczęście to spełnienie w życiu, żeby być szczęśliwym trzeba mieć poczucie jego sensu. Jednak nie każdy człowiek pragnie szczęścia, niektórzy wprost upajają się swoim nieszczęściem.

Jak to się dzieje, że to samo wydarzenie jest różnie interpretowane przez rożnych ludzi?
Co decyduje o naszym szczęściu?
Czy dzieciństwo ma wpływ na nasze szczęście?
Czy szczęście przekazujemy w genach?
Jak jest naprawdę? Co mówi psychologia, nasza biologia czy religia?
Na wszystkie powyższe pytania znajdziesz odpowiedź w tym artykule.



Geny.

W badaniach z udziałem 900 par bliźniąt jednojajowych wynika, że o szczęściu w 50 % decydują nasze geny.

Przepływ.

Znany psycholog, twórca książki „Przepływ” Mihaly Csikszentmihalyi w wyniku badań nad szczęściem stwierdził, że największego szczęścia nie daje praca dla pieniędzy lub uznania (motywacja zewnętrzna), lecz wykonywanie czynności, które sprawiają nam satysfakcję (motywacja wewnętrzna).

Uważał, że błędem jest dążenie do szczęścia jako takiego. Zamiast tego powinniśmy dostrzec momenty, kiedy jesteśmy prawdziwie szczęśliwi – zauważać, co robimy, gdy czujemy „przepływ” i starajmy się robić to częściej

Jak osiągnąć stan przepływu?

Stan ten pojawia się najczęściej , gdy jesteśmy pochłonięci jakimś działaniem lub wysiłkiem. Może to być wysiłek sportowy (wspinaczka górska), artystyczny (malowanie obrazu) lub intelektualny (pisanie książki).

Ja osobiście osiągam ostatnio ten stan dość często, pisząc jakiś artykuł, zbierając do niego informacje, planując przedsięwzięcia, czytając ciekawą lekturę. Zapominam wtedy o „Bożym Świecie”. Nic w takim momencie nie jest w stanie mnie rozproszyć. To co wykonuję pochłania mnie bez reszty.

Co jeszcze ma wpływ na nasze szczęście?

Samoregulacja.

O naszym szczęściu decyduje między innymi proces samoregulacji, dzięki któremu możemy unikać sytuacji niekorzystnych dla nas, jak również pomocny jest przy osiąganiu wyznaczonych celów.

Zatem czym jest samoregulacja?

Jest to umiejętność wykorzystywania wiedzy na temat ludzkich zachowań, a konkretnie tych, które przyczyniają się do osiągania wyznaczonych celów.

Samoregulacja obejmuje trzy procesy.

Czy szczęście jest wynikiem przypadku?

Samoobserwacja (monitorowanie własnych działań).

Jest to proces niezbędny, by zmienić swoje sposoby postępowania.

Jeżeli będziesz na bieżąco analizował własne działania, łatwiej Ci będzie wyznaczać cele, które mogą poprawić Twoje umiejętności.

Przykładowo, jeżeli chciałbyś poprawić swoje stosunki z innymi ludźmi, powinieneś zacząć od sporządzenia listy wszystkich czynności, zachowań, które pojawiają się w relacjach międzyludzkich.

Zarówno tych dobrych, jak i tych negatywnych.

Może to być: uśmiechanie się, krytykowanie, narzekanie, marudzenie, potakiwanie, komplementowanie, sprzeczanie się, uważne słuchanie itp.

Następnie sprawdź, jak często wykonujesz, każdą z tych czynności i w jakich okolicznościach.

Na koniec wyznacz cele, które pomogą Ci poprawić ową umiejętność.

Samoocena (sądy na własny temat).

I tutaj zaczynają się schody. Zgodnie z teorią społeczno-poznawczą, większość z nas dobrze wie jak postępować, by osiągnąć jakiś cel. Znacznie gorzej jest ze świadomością tego, co robimy w danym momencie. Dlatego właśnie powinniśmy monitorować własne zachowania.

No dobra, spróbujmy jakoś przejść przez ten etap. W końcu to od Ciebie zależy, czy chcesz coś osiągnąć, czy raczej wolisz pozostać w tym samym miejscu.

Załóżmy, że masz już sporządzoną listę zachowań oraz wyznaczyłeś sobie cele. Ja do tego celu wykorzystuje swój „dziennik doświadczeń”, którego noszę często przy sobie i spisuje sobie własne refleksje.

W ten sposób znacznie łatwiej zdaję sobie sprawę ze swojego postępowania, mogę zdecydować na bieżąco czy chcę coś zmienić następnym razem, kiedy znajdę się w podobnej sytuacji.

Pamiętam jak na jednym ze szkoleń, które prowadziłem, rozmawiałem z jednym z uczestników i rozmowa nie potoczyła się tak jakbym sobie tego życzył. Uczestnik do końca spotkania był zoporowany.

Wieczorem siadłem przy moim notesie i zastanowiłem się nad zaistniała sytuacją. Znalazłem właściwą przyczynę owego zachowania. Byłem za bardzo krytyczny dla tego uczestnika. Zanotowałem sobie inny sposób postępowania na wszelki wypadek, gdyby pojawiła się podoba sytuacja w przyszłości.

Reakcja na samoocenę (pobudzanie siebie do działania).

Reakcja ludzka przybiera dwie postacie. Zadowolenie- w momencie osiągnięcia jakiego sukcesu, przygnębienie – w przypadku niepowodzenia.

Jednak aby osiągnąć cel musisz podjąć działania, które wywołają pozytywne reakcje, a unikać tych działań, które prowadzą do autocenzury.

Nie możesz jednak nie podejmować ich wcale. Jak zatem wyjść z tego impasu?

Jest na to fenomenalne rozwiązanie, które mi osobiście towarzyszy od dłuższego czasu.

Nie uznaję słowa „porażka”, w ogóle nie ma go w moim słowniku. Zamiast tego używam sformułowania „informacja zwrotna”. Odczucia, które doświadczam w przypadku jakiegoś niepowodzenia są wyśmienitym źródłem informacji. Mam świadomość, że takie doświadczenie pozwala mi zmieniać na lepsze.

Poza tym cele, które sobie wyznaczam są z reguły bardzo realistyczne. Mówi się, że właściwie określony cel, to połowa sukcesu.

Ograniczanie wyborów.

Zanany psycholog Barry Schwartz odkrył, że paradoksalnie szczęście może kryć się w ograniczeniu wyborów, a nie w zwiększaniu ich liczby. Nadmiar wyboru wywołuje stres.

Schwartz przytacza badanie, podczas którego dwie grupy studentów poproszono o zjedzenie czekoladek i ich ocenę. Pierwszej grupie dano jedynie małe pudełko z sześcioma czekoladkami, pudełko dla drugiej grupy zawierało 30 sztuk. Wyniki: pierwsza grupa była bardziej zadowolona od drugiej, która miała zdecydowanie większy wybór.

Nadmiar wyborów wywołuje lęk związany z przegapionymi okazjami i żal z powodu niewybranych dróg postępowania.

Dzieciństwo nie ma wpływu na nasze szczęście.

Szczęście ma niewiele wspólnego z przyjemnością, a o wiele więcej z rozwojem cech osobowości i charakteru. Według psychologa Martina Seligmana potencjalne źródła szczęścia takie jak: pieniądze, małżeństwo, towarzyskość, płeć, religia, choroba, klimat odpowiadają jedynie za 8-15% naszego szczęścia.

Seligaman sugeruje, że jest to dobra wiadomość dla ludzi, którzy wierzą, że okoliczności życiowe uniemożliwiają im osiągnięcie szczęścia. Komunikat Seligmana jest mocny: marnujemy życie, jeśli myślimy, że dzieciństwo jest źródłem obecnego nieszczęścia lub pasywności. Liczy się rozwój mocnych stron osobowości, co nie ma związku z dzieciństwem ani obecnymi okolicznościami.

Dharma.

Według Filozofii wschodu (Wed i Upaniszadów) dążenie do szczęścia jest wrodzoną cechą każdej istoty. Nazywa sie to DHARMA, czyli „TAKOŚĆ”.

Takość - to jest cos co stanowi że coś jest czymś. Na przykład woda jest mokra, cukier jest słodki itp., a żywa istota pragnie miłości, szczęścia, dobra itp.

Z powyższej koncepcji wynika, że jest to ukryte głęboko w nas samych. Jeśli tego nie czujemy, znaczy że zostaliśmy opanowani przez cywilizację, wpływ zewnętrzny, nasze ego, wychowanie, nasze pragnienia, chciwość itp. Odrzucając to, co zewnętrzne i wracając do samego siebie odkryjemy że szczęście, mądrość, piękno, miłość, są jakby naszym naturalnym stanem.

Chwytaj dzień.

Rzymski poeta Horacy daje wskazówki na to co robić, żeby zaznać szczęścia:




Zasada CARPE DIEM

Zasada ta mówi, żebyśmy spróbowali sprawiać, by nie omijał nas każdy dzień, bo w każdym dniu może wydarzyć się cos pięknego. Przejmujemy się śmiercią, a przecież śmierć to przyszłość, która czeka każdego człowieka. Należy zatrzymać się nad teraźniejszością, nad dniem dzisiejszym, właśnie chwytając dzień, nie przejmując sie wojnami, kłótniami czy polityką




ZŁOTY ŚRODEK

Polega on na odrzuceniu w jakimś stopniu korzyści materialnych, a skupieniu się nad duchowością (spokój, harmonia, mądrość). Bardzo ważne jest też nasze zdrowie.

Podsumowując stwierdzam, że szczęścia można się nauczyć. Ścieżki do szczęścia są dziś wyraźniejsze niż kiedykolwiek i tylko na nas spoczywa odpowiedzialność za to, czy na nie wkroczymy.

Proponuję kilka wypróbowanych sposobów:




Rano, kiedy wstajesz przypomnij sobie o trzech rzeczach, które sprawiają Ci radość.
Wieczorem, przed pójściem spać, pisz pamiętnik zaznaczając, co danego dnia Ci się udało.
Postaraj się jak najczęściej dostrzegać pozytywne aspekty w każdej przydarzającej sytuacji.
Kiedy następnym razem będziesz się zadręczał myśleniem typu „gdyby tylko”, przypomnij sobie o książce „Paradoks wyboru”.
Poznaj swoje wartości, one nadają sens i kierunek Twoim działaniom.

Na zakończenie przytoczę chasydzką opowieść, którą znalazłem w sieci:

Rabbi Jechiel Michał żył z początku w wielkiej biedzie, ale radość nie opuszczała go ani na chwilę.
Pewnego razu ktoś go zapytał: „Rabbi, codziennie modlisz się: << Błogosławiony, który dał mi wszystko, czego mi było trzeba>>.

A przecież brak ci wszystkiego, czego człowiekowi trzeba!”
Rabbi odparł: „Z pewnością trzeba mi było biedy i ona właśnie jest mi dana”.

Wiem, wiem długi ten tekst, ale jeszcze króciutki wierszyk:

Szczęście.

Autor: Jadwiga Zgliszewska

SZCZĘŚCIE


Ani za górą, ani za rzeką,
Ani stąd blisko, ani daleko;
mgiełką pajęczą z wiatrem nadbiegło,
chciałeś dosięgnąć – znowu uciekło.

Sprytne, przebiegłe i nieuchwytne,
wielkie, wspaniałe, ale ukryte.
Ktoś się zatrzymał pełen zachwytu,
a ono nie chce rozmawiać z nikim.

Pachnące wrzosem, konwalią, makiem,
rumiankiem polnym i tatarakiem.
Jesienią, zimą, wiosną czy latem –
wciąż upragnione, zawsze jednakie.

Ucieka, błąka się i ukrywa;
chciało już zostać, znów się podrywa.
Jak nuta rzewna, lekka i tkliwa –
to bardzo szczera, to znów fałszywa.

Miłość i przyjaźń w sobie jednoczy,
wiedzę o całym świecie uroczym;
dobro i piękno pokaże oczom –
oto jak wiele posiada mocy!

Jest śpiewem ptaków, pogodną wiosną,
każe odrzucić trwogę żałosną
i gonić wiecznie za czymś doniosłym.
Jak ma na imię? Szczęście – po prostu...

Pozdrawiam, maksymalnie szczęśliwy.

Artur Rak


Źródło:

Robert E. Franken. Psychologia motywacji.

Tom Butler-Bowdon. 50 Klasyków Psychologii.

Martin E.P. Seligman. Optymizmu można się nauczyć.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Jestes-nieszczesliwy-To-wina-genow,wid,9727569,wiadomosc.html

Wikipedia.org

GoldenLine.pl


Udostępnij

---

Artur Rak
Trener biznesu, coach kariery.

Mój blog o rozwoju osobistym.

Moja strona firmowa.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl